Tajlandia – 10 rzeczy, które musisz wiedzieć jadąc do kraju uśmiechu.
Tajlandia to kraj, który zachwycił nas pod każdym względem. Kulturą, pięknymi plażami, pyszną kuchnią i przyjaznymi mieszkańcami. Jest to nasz kraj nr. 1 na świecie, oczywiście biorąc pod uwagę całokształt. Spędziliśmy w tym kraju łącznie jakieś 5 miesięcy i nadal nas zaskakuje pod każdym względem. Mimo, że nie jest idealny, to dla nas jest cudowny i moglibyśmy w nim zamieszkać na stałe.
Vlog co trzeba wiedzieć jadąc do Tajlandii
Co trzeba wiedzieć jadąc do Tajlandii
W tym wpisie podzielimy się naszymi doświadczeniami z Tajlandii oraz kilkoma praktycznymi informacjami, które ułatwią Ci podróż i pozwolą w pełni cieszyć się wyjazdem do kraju uśmiechu.
- Vlog co trzeba wiedzieć jadąc do Tajlandii
- Co trzeba wiedzieć jadąc do Tajlandii
- Wiza do Tajlandii
- Kiedy jechać do Tajlandii
- Waluta i bankomaty w Tajlandii
- Zdrowie i szczepienia
- Bezpieczeństwo w Tajlandii
- Kuchnia tajska – co trzeba zjeść w Tajlandii?
- Transport w Tajlandii
- Język w Tajlandii
- Internet w Tajlandii
- Kultura i zwyczaje w Tajlandii
- Tajlandia – nasze top miejsca
- Co spakować do walizki jadąc do Tajlandii?
Wiza do Tajlandii
- Obywatele polscy, którzy podróżują do Tajlandii w celu turystycznym do 60 dni nie muszą mieć wizy. Jest to nowość z połowy 2024 roku, bo jak do tej pory było to 30 dni.
- W pozostałych przypadkach wymogi i możliwość uzyskania wizy należy sprawdzić na stronie: https://thaievisa.go.th/.
- W przypadku przekraczania granicy Tajlandii przejściem lądowym, z ruchu bezwizowego można skorzystać tylko dwukrotnie w ciągu roku (tzw. wiza run). Teoretycznie nie ma ograniczeń w ruchu lotniczym, jednak częste korzystanie z ruchu bezwizowego może budzić zastrzeżenia służb lotniskowych i skutkować dodatkowym przesłuchaniem lub udzieleniem zgody na wjazd na okres krótszy niż 60 dni. Zdarzały się również sytuacje odmowy wjazdu cudzoziemcom. Pamiętaj – zgoda na wjazd do Tajlandii leży w wyłącznej kompetencji władz tego kraju. Za przekroczenie okresu dozwolonego pobytu grozi kara grzywny (500 THB~ 60 zł za każdy dzień, maksymalnie 20 000 THB ~2 400 zł).
Co w przypadku kiedy chce się zostać dłużej, a kończy się wiza na 60 dni?
Możliwe jest przedłużenie wizy o kolejne 30 dni, z maksymalnym okresem pobytu 90 dni, licząc od daty wjazdu. Możesz złożyć wniosek o przedłużenie pobytu w lokalnym biurze imigracyjnym. Koszt to 1900 bahtów ~230 zł. Pamiętaj, że zatwierdzenie przedłużenia pobytu zależy od uznania urzędnika imigracyjnego przetwarzającego Twój wniosek.
Co w przypadku, gdy 90 dni się skończyło? Musisz opuścić Tajlnadię, aby ponownie dostać wizę, a jak to zrobić? Jest kilka opcji.
- Dwa razy w roku kalendarzowym można zrobić visę-run, czyli pojechać na granicę z sąsiadem, przejechać ją i wjechać z powrotem. Są specjalne agencje, które pomagają to zrobić m.in. na granicy z Kambodżą, gdzie wymagana jest do wjazdu wiza.
- Drogą powietrznią – wystarczy wylecieć gdziekolwiek i wrócić. Teoretycznie nie ma ograniczeń na ten typ wjazdu, ale wszystko zależy od celnika.
Kiedy jechać do Tajlandii
Najlepszy czas na podróż do Tajlandii to okres od listopada do lutego, kiedy trwa tam pora sucha, a temperatura jest umiarkowana. W tym czasie pogoda jest najbardziej przyjazna turystom, z mniejszą wilgotnością i temperaturami wynoszącymi około 25-30°C. To również czas, gdy deszcz to rzadkość, więc można zwiedzać i plażować do woli. Taka ciekawostka! Bangkok to najcieplejsza stolica świata.
Pora sucha (listopad – luty)
- Najlepszy czas na podróż, ale też największe tłumy i wyższe ceny.
- Temperatura: 25-30°C, szczególnie w północnej i centralnej części kraju.
- Idealna pogoda na zwiedzanie Bangkoku, Chiang Mai oraz wysp na południu, takich jak Koh Yao Noi, Koh Yao Yai czy Koh Samui.
Pora gorąca (marzec – maj)
- Temperatury mogą sięgać 35-40°C, zwłaszcza w kwietniu. My doznaliśmy takich upałów i to nic przyjemnego w tym czasie. Nie da się funkcjonować na zewnątrz, a woda w morzu w ogóle nie chłodzi – temperatura jak w wannie.
- Można odwiedzać północną część kraju, gdzie jest trochę chłodniej. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że marzec to okres wypalania pól – smog jest okropny.
- W kwietniu obchodzone jest Songkran – tajski Nowy Rok, który jest świętowany przez trzy dni oblewaniem się wodą na ulicach. Taki nasz śmigus-dyngus tylko przy temperaturze 35-40°C i przez minimum 3 dni – często trwa to nawet tydzień.
Pora deszczowa (czerwiec – październik)
- Sezon monsunowy przynosi intensywne opady, zwłaszcza w południowej części kraju i na wyspach.
- Ulewne deszcze mogą powodować lokalne podtopienia.
- Choć ceny są niższe, a turystów mniej, podróżowanie może być mniej komfortowe ze względu na wspomniane deszcze.
Waluta i bankomaty w Tajlandii
Walutą w Tajlandii jest baht tajski (THB). Warto mieć przy sobie gotówkę, zwłaszcza poza większymi miastami, gdzie karty płatnicze mogą nie być akceptowane. Wymiana walut w Tajlandii jest powszechna i zazwyczaj bardziej opłacalna niż w Europie.
Bankomaty zawsze pobierają prowizję przy wypłacie (także Revolut) i jest to kwota 220 baht ~ 26 zł za każdą transakcję, więc warto wypłacić od razu dużą sumę.
Maksymalna jednorazowa wypłata to 20.000 baht.
Ciekawostka. Można ominąć pobrania prowizji, jeżeli pójdzie się bezpośrednio do Bangkok Bank i wypłaci pieniądze przy okienku. Wystarczy karta oraz paszport.
Zdrowie i szczepienia
Tajlandia ma bardzo dobrą opiekę zdrowotną (często lepszą niż kraje europejskie), ale warto wykupić ubezpieczenie podróżne. Koszty leczenia mogą być bardzo wysokie. Często powtarza się, że jeżeli cokolwiek się dzieje ze zdrowiem w Azji SE to należy od razu kierować się właśnie do Tajlandii.
- Pamiętaj o profilaktyce związanej z chorobami tropikalnymi, zwłaszcza związanymi z krwiopijcami, czyli komarami. Wiele lekarzy straszy ryzykiem malarią – nie negujemy, że jej nie ma, ale częściej można złapać dengę. Na komary dobrze sprawdza się lokalny spray Skeletone lub słynna Mugga.
- Szczepienia nie są obowiązkowe. Jednak jest kilka zalecanych: przeciwko żółtej febrze, durowi brzusznemu, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i B oraz tężcowi.
Bezpieczeństwo w Tajlandii
Tajlandia jest generalnie uważana za bezpieczny kraj dla turystów. Jednak, jak w każdym miejscu na świecie, warto zachować podstawowe środki ostrożności.
Zdarza się, że oszuści często podszywają się pod przewodników oferując wycieczki po niższych cenach lub fałszywe przeliczniki walut. Dlatego korzystaj z usług sprawdzonych agencji turystycznych i zawsze potwierdzaj ceny przed dokonaniem płatności.
W Bangkoku uważaj na kierowców tuk-tuków, którzy oferują objazdówki po największych atrakcjach w mieście za bardzo niskie ceny. Ostatecznie zawiozą Cię do producenta garniturów, jubilera czy innych miejsc, gdzie tamtejsi sprzedawcy będą namawiać Cię na zakup różnych rzeczy. Jest to mafia tuk-tuków, na którą dwukrotnie daliśmy się nabrać, pomimo zapewnień kierowcy, że zawiezie nas bezpośrednio do miejsca, gdzie chcemy dotrzeć.
Kuchnia tajska – co trzeba zjeść w Tajlandii?
Tajska kuchnia jest znana na całym świecie. Dania są najczęściej bardzo pikantne. Chociaż Tajowie przywykli już do tego, że zachodni turysta woli dania mniej pikantne i często pyta przed zamówieniem o ostrość dania to warto o niej od razu wspominać. Jeżeli trafi się na bardziej lokalne miejsca to bardzo możliwe, że przeczyścicie sobie zatoki i przydadzą się chusteczki. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie dania z założenia są ostre.
Gdzie się najsmaczniej zje? Na street food – z tego właśnie słynie Tajlandia. Każdy turysta po powrocie do domu tęskni za tajskim street foodem. Chociaż warunki przygotowywanych dań nie są często zbyt sterylne, a nasz sanepid zamknąłby 100% stoisk, to dla nas i tak ten styl jedzenia zawsze wygrywa. Zaznaczamy, że nigdy-przenigdy nie mieliśmy w Tajlandii żadnych rewolucji żołądkowych.
Przejdźmy do konkretów. Co trzeba spróbować będąc w Tajlandii?
- Pad Thai – klasyk nad klasykami. Smażony makaron z tofu, z dodatkiem mięsa lub krewetek (do wyboru) z sosem rybnym, sojowym, pastą z tamaryndowca, limonką i orzeszkami ziemnymi. Pychota! Danie nie jest ostre – na stoliku zawsze stoją płatki chilli, aby samodzielnie nadać ostrość potrawie.
- Pad See Ew – to nasz ulubiony makaron – częściej go jedliśmy niż słynnego Pad Thaia. Danie z makaronem ryżowym w szerokich wstążkach, smażonym w ciemnym sosie sojowym, co nadaje mu głębokiego, lekko słodkiego smaku. Można wybrać z kurczakiem, wieprzowiną czy wołowiną. Dodatkowo są chrupiące warzywa, zazwyczaj chińska kapusta, marchewka lub brokuły. Danie nie jest ostre.
- Stir-Fried Hot Basil (Pad Kra Pao) – to proste, ale intensywnie aromatyczne danie z ryżem, najczęściej z mielonym mięsem (np. wieprzowym, wołowym, kurczakiem), czosnkiem, chili i tajską bazylią. Dzięki dużej ilości świeżych papryczek chili jest bardzo pikantne, a bazyliowy aromat dodaje mu świeżości i głębi. Podawane często z jajkiem sadzonym na wierzchu.
- Gai Pad Med (chicken with cashews) – ulubione danie Pawła. Danie stir-fry, w którym kawałki kurczaka smaży się na dużym ogniu z chrupiącymi orzechami nerkowca, cebulą, czosnkiem i kolorowymi paprykami. Dodawane są też sosy, takie jak sos sojowy i ostrygowy, które nadają słodko-słono-umami smak. Danie jest lekko pikantne (choć poziom ostrości można dopasować), z subtelną słodyczą i chrupkością pochodzącą od nerkowców.
- Tom Yum – ostro-kwaśna zupa z krewetkami lub kurczakiem. Bardzo aromatyczna dzięki kafirowi i trawie cytrynowej, która pływa w talerzu – jej się nie je, bo jest po prostu twarda. Z założenia zupa jest ostra i tutaj trzeba wspomnieć o ostrości podczas składania zamówienia. Inaczej gardło wypalone.
- Tom Kha – ostro-słodka zupa na bazie mleczka kokosowego. Znacznie łagodniejsza wersja Tom Yum. Znów bardzo aromatyczna i przepyszna. Znacznie mniej ostra od poprzednika.
- Papaya salad – sałatka na bazie papai, pomidorów, orzeszków ziemnych i długiej fasolki. Do tego oczywiście chili, sos rybny i limonka. Kwaśno-ostra sałatka, którą pokochaliśmy.
- Green/red/yellow curry – kilka odmian curry na talerzu z makaronem lub ryżem. Uwaga na ostrość! Czerwone jest najostrzejsze, żółte łagodne.
- Massaman Curry – Agata uwielbia i jak tylko była okazja to pochłaniała całą porcję. Łagodne curry z ziemniakami, cebulą, orzeszkami ziemnymi i przyprawami jak cynamon, anyż i kardamon. Ma korzenny, delikatnie słodki smak, różniący się od innych tajskich curry.
- Panang Curry – jest to kremowe, aromatyczne czerwone curry, które wyróżnia się swoją słodko-pikantną nutą. Bazą dania jest pasta curry Panang, której składnikami są chili, kolendra i orzeszki ziemne. Panang Curry jest łagodniejsze od tradycyjnego czerwonego curry.
- Khao Soi – danie wywodzące się z okolic Chiang Mai (północnej części Tajlandii). Bardzo smaczna. Jest ona na bazie mleka kokosowego i żółtego curry, podawana z makaronem pszennym oraz smażonym na głębokim tłuszczu, kurczakiem lub wołowiną. Jest lekko pikantna, z wyraźnym smakiem kurkumy. Rzadko spotykana w innych regionach, ale warto jej poszukać np. w Bangkoku.
- Mango Sticky Rice – słodki deser z kleistego ryżu gotowanego na mleku kokosowym, podawanego z dojrzałym, słodkim mango. Jest słodki i kremowy, idealny na zakończenie posiłku.
Nie można jeszcze zapomnieć o spróbowaniu tropikalnych owoców np. mangostany, rambutany, liczi, longan, marakuja (nasz faworyt), lokalne mini banany (najlepiej pytać sprzedawcę o te najsłodsze), owoc chlebowca (sprzedawany na tackach, podobny do duriana, ale pyszny) oraz król nad królami – durian. Lokalsi go uwielbiają, a turyści znacznie mniej. Śmierdziel okrutny. Warto go spróbować i samodzielnie ocenić.
Transport w Tajlandii
Tajlandia ma bardzo dobrze rozwinięty transport publiczny, zwłaszcza w miastach takich jak Bangkok, gdzie kursują tanie i szybkie BTS (Skytrain) i MRT (metro). Nie ma żadnego problemu z przemieszczaniem się. Wszystko jest bardzo łatwe do ogarnięcia.
Jeżeli chodzi o słynne tuk-tuki to są one atrakcją turystyczną, a ich ceny są bardzo różne i wymyślane najczęściej na poczekaniu. Należy na nie uważać w szczególności w Bangkoku.
Na dłuższe trasy warto rozważyć podróże samolotem lub nocnym pociągiem, ewentualnie autobusem. Rezerwacji możesz dokonać przez 12GoAsia.
My w Tajlandii kilka razy spróbowaliśmy stopa, udawało nam się to za każdym razem. Mamy kilka filmów na YT o naszych wojażach po kraju uśmiechu. Kliknij tutaj. Najdłuższa przejażdżka miała 800km bez przesiadki na pace. Pokonaliśmy w ciągu 2 dni odcinek 1200km, więc warto spróbować – niezapomniana przygoda.
Jest też bardzo dużo biur turystycznych, które świadczą usługi transportowe ’od hotelu do hotelu’. Tzn. wykupuje się taki przejazd w biurze, po czym kierowca w wyznaczonym terminie przyjedzie pod hotel i zabierze Cię w kolejne wyznaczone miejsce. Nawet jeśli będzie kilka przesiadek w między czasie, prom czy cokolwiek, to bez problemu trafisz do kolejnej destynacji pod sam hotel.
Bardzo dobrze działa też Grab, czyli azjatycki odpowiednik Ubera/Bolta. Zamiast tuk-tuków i taxi zdecydowanie polecam używać Graba.
UWAGA! Najczęściej w transporcie publicznym (pociąg, autbus, czy metro) klimatyzacja jest odkręcona na maxa i nie jest to problemem na krótkich odcinkach np. kilka stacji w metro. Natomiast jeśli już jedzie się kilka godzin, to robi się bardzo, ale to bardzo zimno i trzeba wtedy mieć ze sobą coś z długim rękawem przy sobie.
Język w Tajlandii
Oficjalnym językiem jest tajski, ale w popularnych miejscach turystycznych można się porozumieć bez problemu po angielsku. Jeżeli wybierasz się w mniej turystyczne miejsce to warto zainstalowac Google Translate.
Warto nauczyć się kilku podstawowych słów po tajsku. Do końcówek wyrażeń dodaje się ka (dla kobiet) i krub (dla mężczyzn).
- Cześć – สวัสดี (Sawasdee). Wymowa: sa-wat-dee ka/krub
- Dziękuję – ขอบคุณ (Khob khun). Wymowa: kop kun ka/krub
- Tak – ใช่ (Chai). Wymowa: czai
- Nie – ไม่ใช่ (Mai chai). Wymowa: maj czai
- Nie rozumiem – ไม่เข้าใจ (Mai kao jai). Wymowa: maj kał dzaj
- Smaczne! – อร่อย (Aroi). Wymowa: a-roj
- Ostre – เผ็ด (Phet). Wymowa: pet
Internet w Tajlandii
Tajlandia oferuje wielu operatorów Internetu. Najlepiej jest omijać lotniska czy biura turystyczne i zaopatrzyć się w kartę w sieciówce 7/11. Jest to najbardziej popularny sklep w Tajlandii i da się w nim kupić prawie wszystko (odpowiednik polskiej żabki, ale bardziej na wypasie).
Najbardziej popularny operator, który nam się sprawdzał to TrueMove 5G.
Kultura i zwyczaje w Tajlandii
- Ubiór: W miejscach publicznych i świątyniach obowiązuje skromny strój. Ramiona i kolana powinny być zakryte – w szczególności Panie.
- Religia: Budda jest najważniejszą postacią religijną w Tajlandii. Odwiedzając świątynie, należy zachować szacunek. Nie wolno też odwracać się do Buddy plecami.
- Pozdrowienia: Tradycyjnym pozdrowieniem jest wai, czyli złożenie dłoni przed sobą na wysokości klatki piersiowej i delikatny ukłon głowy.
- Nie można żartować z króla! Członkowie rodziny królewskiej, a przede wszystkim sam król uważany jest za półboga. Wszędzie znajdziesz wizerunek pary królewskiej lub samego króla. Prawo w Tajlandii surowo karze za obrazę majestatu. Nie wolno żartować z króla, a tym bardziej go obrażać. Wszystko, co jest związane z wizerunkiem króla jest bardzo szanowane np. nie rzuca się banknotów na ziemię. Znana jest historia Szwajcara, który mieszkał 10 lat w Tajlandii i został skazany na 10 lat więzienia za pomalowanie po pijaku portretów króla sprayem. Czy Tajowie serio szanują tak króla? To zależy – nie chcą o tym oficjalnie rozmawiać, ale jak Tobie zaufają to dowiesz się ciekawostek.
Tajlandia – nasze top miejsca
Jeśli spytasz o piękne plaże i rajskie wysepki, to na pewno będzie to Koh Kood, Koh Lipe, Railay Beach oraz Koh Samui. Jeśli zapytasz o kulturę i architekturę będzie to z pewnością Ayutthaya, Bangkok i Chiang Mai. Jeśli ma być to natura wytypowaliśmy okolicę Krabi, Pai oraz Wodospady Erawan. A jeśli chcielibyśmy zamieszkać w Tajlandii to byłby to bez dwóch zdań Koh Chang.
Nie polecamy imprezowego Phuket, który ma coraz mniej wspólnego z Tajlandią. Dużo zachodnich inwestorów i komercja strasznie popsuła tą wyspę. Podobnie jest z Koh Phi Phi. Mimo, że warto wybrać się tam na całodniową wycieczkę, gdzie dopływa się do Pileh Lagoon oraz Maya Bay to niestety, sama wyspa Koh Phi Phi jest strasznie zepsuta przez masową turystykę i coraz mniej wygląda rajsko. Komercja weszła tak głęboko w to miejsce, że na Koh Phi Phi, która jest Parkiem Narodowym wybudowano McDonalda i stoi resort na resorcie.
Wszystkie wpisy z wymienionych wyżej miejsc znajdziesz klikając tutaj.
Co spakować do walizki jadąc do Tajlandii?
Generalnie jak najmniej. W Tajlandii znajdziesz dosłownie wszystko m.in w słynnym sklepie 7-11, który znajdziesz wszędzie. Nie jest to trzeci świat jak to niektórzy uważają. Oprócz tego na targach znajdziesz dobrej jakości ciuchy, w niskiej cenie, że aż szkoda nie kupić, a miejsca w walizce brak. Dodatkowo lokalne rzeźby z drewna czy inne rękodzieło jest po prostu śliczne, więc warto zostawić miejsce na pamiątki.
Nie martw się o lekarstwa czy kosmetyki – aptek jest mnóstwo z pełnym wyposażeniem, a do tego sprzedawane są ich naturalne zamienniki. Warto m.in. kupić maści rozgrzewające czy okłady z naturalnymi olejkami na czoło podczas gorączki – genialna sprawa. Co do kosmetyków to także jest szeroki wybór z bardzo dobrym składem m.in maseczki na twarz, naturalne oleje (głównie kokosowy), odżywki i szampony do włosów czy dezodoranty bez aluminium.
Jest jednak kilka rzeczy, które warto ze sobą zabrać z Polski:
- Krem do opalania z wysokim SPF – są one bardzo drogie w Tajlandii, bo Tajowie ich nie używają
- Dla Pań – tampony, bo ich się nigdzie nie kupi oraz podpaski, które nie są super jakości
- Dla Panów – pianka do golenia czy też golarki. Tajowie nie mają problemów z zarostem, dlatego te rzeczy są dla turystów. W szczególności pianka do golenia, która jest bardzo droga.
- Na początek pobytu alkohol wysoko procentowy np. bimber czy wódkę. Dla nas to najlepszy sposób na przyzwyczajanie się do flory bakteryjnej. Nosiliśmy ze sobą tak zwaną „setkę’ i popijaliśmy każdy posiłek. Alkohol w Tajlandii jest drogi, a do tego można go kupić w wyznaczonych godzinach: 11:00 – 14:00 & 17:00 – 00:00. Dotyczy to tylko sklepów – w restauracji bez problemu zamówisz piwo czy drinka.
*Mała prośba – jeśli uważasz, że artykuł jest pomocny i chciałabyś/chciałbyś nam wynagrodzić pracę nad blogiem, a zamierzasz wynająć auto, kupić bilet przez aplikację czy zarezerwować nocleg to skorzystaj z linków w tym artykule (linki afiliacyjne). Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a my dostaniemy od danej strony drobną prowizję, motywującą nas do dalszego rozwijania bloga.
Dziękujemy z góry!