Zamieszkaliśmy w dżungli na Kostaryce – Puerto Viejo
Puerto Viejo to mała miejscowość położona na wschodnim wybrzeżu Kostaryki, w prowincji Limón. Jest popularną destynacją turystyczną, szczególnie dla osób poszukujących pięknych plaż i dzikiej przyrody. W mieście znajduje się wiele restauracji serwujących kuchnię karaibską, a także sporo barów i klubów nocnych, więc nocne marki znajdą coś dla siebie.
Vlog z Puerto Viejo
Zamieszkaliśmy w dżungli na Kostaryce
No i stało się, wylądowaliśmy w Kostaryce, a dokładniej na międzynarodowym lotnisku w miejscowości Alajuela w pobliżu stolicy kraju, czyli San Jose. Stamtąd kolejnego dnia, wynajętym autem ruszyliśmy do naszego pierwszego zaplanowanego miejsca, czyli Puerto Viejo de Talamanca nad wybrzeżem Morza Karaibskiego.
Auto wynajęliśmy przez Discover Cars. O wynajmie samochodu i dlaczego warto wybrać taki środek transportu piszemy tutaj.
Dlaczego wybraliśmy Puerto Viejo? Odpowiedź jest prosta. Kostaryka ma trzy większe miejscowości z dostępem do Morza Karaibskiego:
- Limón, które jest miastem portowym, do którego podążają ogromne amerykańskie ciężarówki i przez to jest zatłoczone,
- Cahuita z Parkiem Narodowym,
- Puerto Viejo, które jest o wiele mniejsze od Limón, spokojniejsze i ma więcej ciekawych miejsc dookoła.
Szukając zakwaterowania w Puerto Viejo zależało nam na tym, żeby być blisko z naturą, bo w końcu po to przyjeżdża się do Kostaryki. W związku z tym wybór padł na Jungle Green House (zdjęcia poniżej). Lokal jest oddalony od głównej drogi jakieś 400 metrów w głąb dżungli. Dojazd nie należy do łatwych. Nawierzchnia nie jest zbyt dobrej jakości, szczególnie, jeśli spadną obfite deszcze, co zdarza się bardzo często. Tak też było w naszym przypadku.
Jeśli chodzi o lokalizację to polecamy. Codziennie rano budziły nas wyjce (małpy), nad głowami latały ary i tukany, a dookoła domu często pojawiały się kapibary i inne lądowe żyjątka. Odgłosy naprawdę cudowne. Pierwsze, co nam się rzuciło w oczy to jak wielkie jest wszystko dookoła. Liście, krzewy, drzewa, mrówki czy pająki.
Jednak jeśli chodzi o standard mieszkania, to szału nie było. Oczywiście nie brakowało nam niczego, ale w pokojach, czuć było nieprzyjemny zapach wilgoci, no i czystość w pomieszczeniach też nie należała do idealnych. Jeżeli jednak nie przywiązujecie uwagi aż tak bardzo do tych rzeczy, to polecamy przede wszystkim ze względu właśnie na cudowne odgłosy natury.
EDIT: Okazało się po czasie, że byliśmy jednymi z ostatnich klientów przed remontem, więc dużo rzeczy o których piszemy zmieniło się! Wygląda to miejsce o wiele lepiej niż podczas naszego pobytu.
Nocleg w okolicy Puerto Viejo
Co warto zobaczyć w Puerto Viejo?
Puerto Viejo to popularna miejscowość turystyczna położona na wschodnim wybrzeżu Kostaryki. Znajduje się w prowincji Limón i jest znane ze swoich pięknych plaż, przyjaznej atmosfery i różnorodnej kultury. Oto kilka miejsc, które warto zobaczyć w Puerto Viejo:
Gandoca- Manzanillo
Pierwsze miejsce to Rezerwat Przyrody Gandoca – Manzanillo z popularnym punktem widokowym Miss May Point. Znajduje się ok. 15 km na wschód od Puerto Viejo. Wejście na teren parku jest darmowe, ale przed wejściem można złożyć datek w dowolnej kwocie. Jeśli przyjedziesz własnym środkiem transportu to za postój na pobliskim parkingu trzeba zapłacić. Pomimo, że nigdzie nie ma informacji o płatnym parkingu, to chodzi starszy pan i zbiera pieniądze.
Na terenie parku jest wiele ścieżek spacerowych. Trzeba uważać w okresie obfitych deszczów na ogromne błoto. W niektórych miejscach na zejściach, czy podejściach jest dość ślisko. Warto wtedy mieć buty trekkingowe. Może trafić się też tak, że nie wszędzie będzie możliwość dojścia. My w połowie drogi do Playa Paulo Mena odpuściliśmy, bo nie dało się iść właśnie ze względu na błoto. Chodziliśmy też z nadzieją na bliski kontakt z tukanami czy leniwcami. Niestety nie trafiliśmy na żadne z powyższych. Za to w parku można spotkać bardzo dużo różnego rodzaju jaszczurek, wielkich motyli czy pająków.
Jeżeli chcecie zażyć kąpieli na Punta de Vista na terenie parku to polecamy wziąć buty do pływania. Na plaży jest piasek, ale zejście do wody jest dość kamieniste, a kamienie ostre i można się skaleczyć. Wodę w kwietniu mieliśmy idealną.
Cahuita – Park Narodowy
To drugie miejsce warte uwagi nad Morzem Karaibskim. Znajduje się ok. 17 km na zachód od Puerto Viejo. Wejście do parku wygląda identycznie jak w przypadku Gandoca-Manzanillo. Z tym, że parking jest darmowy. We wszystkich przewodnikach przeczytaliśmy, że w parku bez problemu można trafić na tukany, ary i leniwce. W naszym przypadku było inaczej, bo trafiliśmy tylko na kapibary i pochmurną pogodę. Jednak nie ma co się zniechęcać, bo wiele osób mówiło nam, że właśnie tam spotkali leniwce. Inna opcja to wynajęcie przewodnika, który wie jak szukać zwierząt.
Do parku można wejść od głównej drogi nr. 36, a także od samego miasta Cahuita, tak jak to było w naszym przypadku. Polecamy przed wejściem wypsikać się repelentami, bo lata tam sporo robactwa. Warto też przy głównym wejściu od miasta zapytać kogoś z obsługi parku czy jest możliwe przejście przez rzekę do drugiej części parku. Może się trafić, że ze względu na opady deszczu i głębokość rzeki nie przedostaniecie się. Dodatkowo, nie opodal jest tablica z informacją, że można spotkać krokodyle.
Nam nie udało się przejść. Spotkaliśmy za to osoby, które odważyły się, ale stwierdzili, że nie ma to najmniejszego sensu, ponieważ także nie trafili na żadne leniwce czy inne ciekawe zwierzęta, które tam występują. Warto wspomnieć, że znalezienie samemu leniwca nie jest wcale takie łatwe.
Jak jest w przypadku wejścia od strony drogi nr. 36, nie mamy pojęcia, ale na pewno nie trzeba przedzierać się przez rzekę, żeby przejść większą część parku. Planowaliśmy zrobić drugie podejście kolejnego dnia, niestety trafiliśmy na ścianę deszczu, więc zrezygnowaliśmy.
Jak wygląda samo miasto Puerto Viejo? Jest małe, z dużą ilością lokali gastronomicznych i miejsc noclegowych, plaże puste, pojedyncze osoby w morzu. Jeśli chcesz skorzystać z kąpieli to warto do wody wchodzić w butach do pływania ze względu na podłoże.
Gdzie polecamy zjeść?
Jeśli chodzi o jedzenie to nam najbardziej do gustu przypadła mała przydrożna knajpka z pysznymi tacosami. Nazywa się Tasty Waves Cantina.
Znalazłeś ciekawą treść lub zainspirowaliśmy Ciebie do podróży? Możesz postawić nam wirtualną kawę, którą uwielbiamy ☕️ Będzie nam niezmiernie miło 🥰
*Mała prośba – jeśli uważasz, że artykuł jest pomocny i chciałabyś/chciałbyś nam wynagrodzić pracę nad blogiem, a zamierzasz wynająć auto, kupić bilet przez aplikację czy zarezerwować nocleg to skorzystaj z linków w tym artykule (linki afiliacyjne). Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a my dostaniemy od danej strony drobną prowizję, motywującą nas do dalszego rozwijania bloga.
Dziękujemy z góry!