Pamukkale z Hierapolis i Jezioro Salda – 3 atrakcje, które trzeba zobaczyć
Turcja oferuje wiele niezwykłych atrakcji turystycznych, a trzy z nich, które szczególnie warto zobaczyć, to Pamukkale z Hierapolis i Jezioro Salda. Każde z tych miejsc to zupełnie inne atrakcje i doświadczenia. Pamukkale zachwyca białymi tarasami i ciepłymi źródłami, Hierapolis przenosi w czasy starożytne z zachwycającymi ruinami, a Jezioro Salda kusi turkusowymi wodami i białymi plażami. Z wpisu dowiesz się najważniejsze informacje o wspomnianych miejscach, jak zaplanować podróż oraz gdzie warto zjeść.
Pamukkale
Pamukkale oznacza w dosłownym tłumaczeniu „Bawełniany Zamek” lub „Bawełniana Twierdza„. To niegdyś naturalne cudo znajdujące się w zachodniej Turcji, które obecnie zostało prawie doszczętnie zniszczone przez masową turystykę. Większość ulotek i ogłoszeń na wycieczki do Pamukkale przedstawia kilkanaście basenów wypełnionych błękitną/turkusową wodą. Jaka jest rzeczywistość? Dosłownie kilka z nich jest wypełnionych wodą, a reszta jest pusta. Nadmierna eksploatacja na potrzeby turystyki spowodowała destrukcję tego naturalnego cudu.
Czy mimo wszystko warto tu przyjechać? Oczywiście, że tak. Miejsce jest niezwykłe i zdecydowanie warte odwiedzenia. Chcemy tylko uczulić, żeby nie sugerować się ulotkami i zdjęciami w Internecie, na których większość basenów jest wypełniona wodą.
Podczas naszej wizyty było wypełnionych 8-10 naturalnych basenów. Kiedyś można było do nich wchodzić, jednak na całe szczęście zabroniono tego. Miejsce to jest odwiedzane przez tysiące turystów, wręcz baseny były zadeptane, a przez to niszczone. Aktualnie przygotowano kilka sztucznych basenów, po których można chodzić oraz zażyć (podobno) leczniczej kąpieli – mają zbawienny wpływ na reumatyzm, astmę i schorzenia skórne. Widzieliśmy jak kobiety nacierały się wapiennym osadem, aby zrobić sobie naturalne „maseczki”. Woda w nich jest dość rześka.
Jak powstało Pamukkale?
Wszystko zaczęło się w dolinie rzeki Aksu. Woda bogata w wapień, wypływająca ze źródeł na klifie o wysokości prawie 200 metrów, stworzyła wręcz niesamowity krajobraz składający się ze skamieniałych wodospadów i tarasowych basenów. Połączenie wód terminalnych o temperaturze przekraczającej 36°C wraz z wapnem sprzyjają całemu procesowi powstania tego naturalnego cudu. Zacznijmy jednak od podstaw.
Woda termalna nasycona dwutlenkiem węgla (CO₂) dociera na powierzchnię, a następnie zmniejsza się jej ciśnienie, co powoduje uwalnianie się CO₂ z wody. Ten proces jest podobny do otwierania butelki gazowanej wody, kiedy to gaz ulatnia się na zewnątrz.
W wyniku uwalniania CO₂ zmniejsza się rozpuszczalność węglanu wapnia w wodzie, co prowadzi do jego osadzania się na powierzchni ziemi. Węglan wapnia tworzy twardą, białą powłokę, która z czasem przekształca się w trawertyn – porowaty kamień wapienny.
Woda wypływająca z gorących źródeł spływa po zboczach tworząc charakterystyczne tarasowe baseny. W miarę jak węglan wapnia osadza się na krawędziach tarasów powstają kolejne warstwy, które z czasem tworzą imponujące formacje skalne.
Proces tworzenia się trawertynów jest ciągły i trwa teoretycznie aż do dziś. W praktyce wygląda to tak, że masowa turystyka zniszczyła źródła i aby Pamukkale nie znikły, ludzie kontrolują przepływ wody. Odwiedzając to miejsce kilkukrotnie, w ciągu jednego miesiąca, może się okazać, że zobaczysz za każdym razem napełnione zupełnie inne baseny.
Jak zaplanować wizytę w Pamukkale?
Bawełniany Zamek najlepiej odwiedzić z samego rana – my wybraliśmy się na otwarcie, czyli o 8 rano. Było naprawdę mało ludzi (widać to na powyższych zdjęciach) i mogliśmy cieszyć się basenami tylko dla siebie. Im bliżej południa, tym było zdecydowanie gorzej, ponieważ zjeżdżały się zorganizowane wycieczki.
Po basenach i generalnie tam, gdzie jest trawertyn (białe podłoże) chodzi się na boso lub ewentualnie w skarpetkach. W zdecydowanej większości miejsc podłoże jest gładkie lub lekko chropowate. Trzeba jednak uważać, w szczególności chodząc na boso, bo miejscami można trafić na ostre krawędzie.
Jadąć tutaj na własną rękę masz do wyboru trzy wejścia:
1. South Gate, czyli Güney Kapısı – idealne dla osób, które tego samego dnia wyjeżdżają. Najbardziej popularne wejście. Parking extra płatny 50 lir.
2. Lower Gate – wejście od strony miasta. Nim wchodziliśmy i polecamy! Czeka Ciebie dłuższy spacer, ale zdecydowanie warto.
3. North Entrace – bardziej oddalone od miasta, wchodzi się od strony Hierapolis.
Bilet wstępu to 30 euro, które przeliczane jest codziennie na aktualny kurs liry tureckiej. Płacąc kartą, płaci się mimo wszystko w lirach, choć na bilecie widnieje euro. Dlaczego tak jest? Lira turecka, przez hiperinflację wciąż traci na wartości. Turcy najczęściej pokazują ceny za atrakcje turystyczne w euro, ponieważ jest to zdecydowanie bardziej stabilna waluta.
Nie sposób wspomnieć o zorganizowanych wycieczkach do Pamukkale i Hierapolis z różnych regionów Turcji np. okolic Antalya lub zupełnie innego krańca Turcji, czyli Bodrum. Przed wyborem wycieczki zwróć uwagę, co jest w jej pakiecie.
Ciekawą atrakcją jest lot nad Pamukkale i Hierapolis balonem! Nie ma ich tam tak dużo jak w Kapadocji, ale jest to na pewno ciekawa opcja.
Gdzie nocować przy Pamukkale?
WAŻNE! Jeśli będziesz szukać noclegów na Booking.com będąc w Turcji, to ważne jest, aby ustawić w telefonie, czy innym urządzeniu inny VPN niż turecki. W innym przypadku, portal nie wyszuka noclegów (info z 2024r.).
Gdzie zjeść przy Pamukkale?
My znaleźliśmy fajną knajpkę kawałek od głównej drogi z bardzo dobrą opinią. Mowa o Traverten Pide. Duże porcje, smacznie i cenowo bardzo przystępnie. Pida tutaj jest wypiekana w piecu i smakuje genialnie!
Hierapolis
Pamukkale to nie tylko słynne białe trawertynowe tarasy, ale także starożytne miasto Hierapolis oraz Basen Kleopatry. Trzy wspaniałe atrakcje, a jedno wejście!
Hierapolis położone jest tak jakby nad Pamukkale. Można by rzec, że na szczycie ’białej’ góry. Założone zostało w II wieku p.n.e. przez Imperium Seleucydów i było ważnym ośrodkiem religijnym, handlowym oraz kulturalnym. Znajdują się tu budowle, a raczej ich ruiny z czasów rzymskich i bizantyjskich. Rzekomo został zamęczony tutaj i pochowany Apostoł Filip. Hierapolis jest również wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Poniżej wypisaliśmy najważniejsze punkty/budowle na terenie tego starożytnego miasta.
Atrakcje w Hierapolis
- Teatr rzymski – jest jednym z największych i najlepiej zachowanych teatrów w Turcji, mieszczącym od 10 000 do 12 500 osób! Posiadał bogato zdobioną scenę, a wiele rzeźbionych marmurowych posągów i fryzów można zobaczyć w muzeum (w cenie biletu). Drugi teatr podmiejski znajduje się na wschód od łaźni bazylikowych, na zboczach góry. Jednak nic z niego nie pozostało oprócz kilku schodów, ponieważ został poważnie uszkodzony przez trzęsienia ziemi.
- Basen Kleopatry – naturalny basen termalny, w którym według legendy kąpała się sama Kleopatra. Woda w basenie jest ciepła, a wręcz gorąca i zawiera dużo minerałów. Wejście na basen jest extra płatny. Na miejscu są przebieralnie, restauracja, a nawet sklepik gdzie można kupić strój kąpielowy, ręcznik itd. Bilet: 15 euro
- Północna Nekropolia jest jednym z największych cmentarzy w Turcji i obejmuje groby od II wieku p.n.e. do III wieku n.e. Znajduje się tu również ogromny Grób Klątw. Jeśli interesują Cię tradycje pogrzebowe lub historia rzymska/hellenistyczna, to tego miejsca nie możesz pominąć.
- Plutonium (Brama do Podziemi) to świątynia boga podziemi, czyli Plutona. Stoi tu monumentalna replika posągu Plutona, która niegdyś stała w tej świątyni. Na dziedzińcu świątyni można zobaczyć wejście do jaskini „podziemi”, gdzie składano ofiary. To nie jest jedynie mit! Ze szczeliny w skale wydobywają się śmiertelne opary dwutlenku węgla. Istnieje wiele relacji naocznych świadków, którzy widzieli zwierzęta wprowadzane do wejścia jaskini, gdzie padały martwe z powodu uduszenia. Niedaleko znajduje się teatr, z którego wierni mogli obserwować składanie ofiar.
- Muzeum Archeologiczne – warto zajrzeć choć na chwilę do środka, aby podziwiać cudowne rzeźby, frezy i nagrobki. Tak jak nie przepadamy za takimi miejscami, to tym byliśmy zachwyceni.
Jezioro Salda
Jezioro Salda, nazywane „Tureckimi Malediwami”, znajduje się w południowo-zachodniej Turcji. Jest to jedno z najczystszych jezior w tym kraju, a jego turkusowe wody i białe, piaszczyste plaże przypominają tropikalne rajskie wyspy.
Zajechaliśmy tu dosłownie na moment, aby zobaczyć na własne oczy te niesamowite kolory jeziora. Salda jest jednym z najgłębszych jezior w Turcji, bo ma nawet 184 m.
Brzegi jeziora pokrywa między innymi biały piasek bogaty w magnez, wapń i rzadki mineral hydromagnetyt – taki sam, jak na powierzchni Marsa! Dzięki temu Jezioro Salda jest nazywane „Marsem na Ziemi” i przyciąga uwagę naukowców z całego świata, ale także turystów. Uważa się, że wysokie stężenie wspomnianych minerałów może zdziałać cuda dla naszej skóry. Właśnie dlatego nie ma co się dziwić, że całkiem sporo turystów robi sobie maseczki z błota.
Sami byśmy z chęcią skorzystali – może byśmy odmłodnieli, ale temperatura powietrza, a także wody skutecznie nas odstraszyły. Dostęp do jeziora podczas wysokiego sezonu jest miejscami ograniczony, ze względu na ochronę ekosystemu. Jezioro Salda jest na trasie wycieczki do Pamukkale.
Najlepsza pora na wizytę? Lato-jesień, aby móc skorzystać z wody. No chyba, że jesteś morsem to warto zastanowić się nad wczesną jesienią lub późną wiosną.
Gdzie nocować w okolicy Salda?
W okolicy jeziora Salda nie ma zbyt wielu luksusowych hoteli, ale znajdziesz kilka pensjonatów i małych hotelików. Możesz również rozważyć camping na wyznaczonych miejscach. Oto przykładowe miejsca noclegów.
Gdzie zjeść w okolicach jeziora?
Z racji tego, że byliśmy tu tylko jeden dzień, mamy do polecenia tylko jedno miejsce, mowa o Tostçu Hüsnü w miejscowości Yesilova. Jest to lokalna knajpka z bardzo miłą obsługą i jeszcze lepszymi cenami. Bardzo pyszne tosty, które jedliśmy aż 2 razy oraz kebab. Do tego darmowa herbatka do zamówionego dania.
Turcja samochodem, czyli jak najlepiej podróżować po Turcji?
Jak najlepiej podróżować po Turcji, jeśli nie ma się własnego środka transportu? Wypożyczyć auto. My zrobiliśmy to na DiscoverCars. Wypożyczyliśmy minivana bo zależało nam, żeby po złożeniu tylnich foteli była większa przestrzeń, abyśmy mogli sobie w miarę komfortowo usiąść w środku, otworzyć tylną klapę i podziwiać krajobrazy gdzieś na przepięknym punkcie widokowy.
Uwierzcie nam, Turcja ma do tego niesamowite warunki. Tyle miejsc na postój i podziwiane widoków z pozycji auta nie widzieliśmy w żadnym innym kraju.
Szczegółowo o tym jak wypożyczyć auto w Turcji piszemy tutaj.
Nasza turecka przygoda w filmie poniżej
*Mała prośba – jeśli uważasz, że artykuł jest pomocny i chciałabyś/chciałbyś nam wynagrodzić pracę nad blogiem, a zamierzasz wynająć auto, kupić bilet przez aplikację czy zarezerwować nocleg to skorzystaj z linków w tym artykule (linki afiliacyjne). Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a my dostaniemy od danej strony drobną prowizję, motywującą nas do dalszego rozwijania bloga.
Dziękujemy z góry!