My son, wietnam, świątynie
|||

My Son – sanktuarium Czamów

Podziel się artykułem z innymi

Majestatyczne ruiny My Son są pozostałością po antycznym sanktuarium Czamów. Jest on nazywany “wietnamskim Angkor Wat“, którym byliśmy zachwyceni, więc musieliśmy to miejsce odwiedzić. Wizyta tutaj uczyni Twoją podróż do Hoi An lub Da Nang wyjątkową i niezapomnianą. Zupełnie się nie dziwimy, że kompleks znalazł się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Z artykułu dowiesz się jak zaplanować wycieczkę do kompleksu (jak dojechać, ile to kosztuje itd.) oraz zapoznasz się z historią tego miejsca.

Krótka historia My Son


Majestatyczny Mỹ Sơn to kompleks świątyń hinduistycznych, który był w użytku między IV, a XV wiekiem naszej ery. Przez cały ten okres kompleks był rozbudowywany. Nazwa sanktuarium w dosłownym tłumaczeniu oznacza “piękna góra“.

Czamowie byli wysoko rozwiniętą cywilizacją w tych okolicach. Na ich sztukę i kulturę duży wpływ miało sąsiednie Imperium Khmerów. Świątynie, inspirowane sztuką staroindyjską, były wyraźnie skorelowane z elementami buddyzmu. Po przejęciu przez Wietnamczyków Amarawati zapomniano o tym miejscu. Pod upływem czasu te potężne budowle zostały zniszczone i po części pochłonięte przez dżunglę. Pozostawiając po sobie monumentalne bloki kamienne.

Od 1898 roku kompleks stał się bardzo popularnym miejscem wśród francuskich archeologów. Od tamtej pory prowadzono tutaj wiele prac renowacyjnych. Jednak konflikty zbrojne w Wietnamie spowodowały, że zaprzestano ich.

W trakcie wojny schronienie znaleźli tu partyzanci z Wietkongu. Najwyższą, bo 28-metrową wieżę świątyni w kompleksie A1 wykorzystywali jako maszt radiostacji. Niestety, w sierpniu 1969 roku amerykańskie B-52 zrzuciły bomby i zniszczyły część sanktuarium. Pozostały zaledwie stosy cegieł z najstarszej świątyni A1, której początki sięgają VII wieku. To tragiczne zdarzenie wywołało protesty i oburzenie, co spowodowało, że wyłączono kompleks z planów wojennych. Na terenie do tej pory są leje po bombach.

Po zakończeniu wojny w Wietnamie władze podjęły pierwszy krok do odbudowania ruin. Zajęto się oczyszczaniem terenu z min. Niestety, ta akcja przyniosła także tragiczne skutki – kilkanaście osób straciło życie.

Dopiero po zakończeniu pierwszego etapu wznowiono prace nad rekonstrukcją i konserwacją ruin pod nadzorem zespołu polskich konserwatorów z Lublina. Tutaj pojawia się bardzo słynna postać, czyli Kazimierz “Ka Zik” Kwiatkowski.

Dziś obszar Mỹ Sơn został starannie przygotowany do zwiedzania, oferując turystom niewielkie muzeum, w którym można poznać historię odkrycia, zniszczenia i ratowania unikalnych zabytków.

Informacje praktyczne


Poniżej znajdziesz wszystkie najważniejsze informacje przed wybraniem się do ruin.

Gdzie leży My Son?

My Son zlokalizowany jest w malowniczej dolinie, między dwoma pasmami górskimi, w pobliżu wsi Duy Phú, w prowincji Quảng Nam. Odległość od większych miast:

  • Hoi An (miasto lampionów) ~ 40 km
  • Da Nang ~68 km
  • Hue (Cesarskie Miasto) ~ 145 km

Kompleks zajmuje obszar ~1,16 ha.

Jak dojechać do ruin My Son?

Bez problemu dojedziesz tutaj skuterem z Hoi An lub Da Nang. Koszt ok. 150 000 VND, do tego trzeba doliczyć koszt paliwa i parking (10 000 VND). Trzeba jednak mieć ściągniętą mapę lub Internet, aby korzystać z GPS. Droga tutaj jest słabo oznakowana – praktycznie w ogóle. Mimo wszystko polecamy wybrać właśnie ten sposób dojazdu ze względu na brak uzależnienia od innych.

Inna opcja to wynajem kierowcy.

Są także organizowane wycieczki grupowe, zarówno z Hoi An, jak i Da Nang. Możesz taką zarezerwować z wyprzedzeniem tutaj. W cenie nie ma biletu wstępu. Na stronie są dwie opcje do wyboru – poranna wycieczka oraz popołudniowa. Oprócz pory dnia, to różnią się one zawartością ‘pakietu’. Wieczorna zawiera przejazd, rejs łodzią, butelkę wody oraz tradycyjną wietnamską kanapkę, czyli Banh Mi. Poranna natomiast: przejazd, rej łodzią, odwiedziny z fabryce papieru ryżowego, lunch oraz przewodnika. Przed rezerwacją zapoznają się dokładnie z ofertą.

My Son cena biletu i godziny otwarcia

Bilet wstępu to koszt 150.000 dong ~25 zł. Można także zarezerwować bilet z wyprzedzeniem tutaj. Zwróć uwagę na opcje, które są dostępne na stronie. Extra można wykupić elektronicznego przewodnika (zakładamy, że jedynie w języku angielskim). Jest to na pewno dobra opcja, aby poznać lepiej historię tego niezwykłego miejsca. Z tego co się dowiadywaliśmy, na miejscu także jest opcja wynajęcia przewodnika. Na kompleksie nie ma zbyt wielu tablic informacyjnych, także dużo się nie dowiesz.

DSC00990 1

Warto sprawdzić także aktualny rozkład przedstawień na oficjalnej stronie kompleksu. Są one krótkie, ale zdecydowanie warto zobaczyć choć jedno. Tradycyjna muzyka, taniec i stroje – coś pięknego.

Po przejściu prze bramę czeka na Ciebie krótki spacer. Przechodzi się obok muzeum, a następnie dociera się na mały parking. Kursują tutaj darmowe meleksy, którymi podjeżdża się do ruin – jest to całkiem spora odległość między głównym wejściem, a pierwszą grupą zabytków. Na miejscu jest sklep z pamiątkami, przekąskami i napojami. Warto zaopatrzyć się w wodę, bo w sezonie jest tam ukrop – żar leje się z nieba. Nie zapomnij zabrać czegoś na głowę, aby nie dostać udaru.

Uwaga! Należy pamiętać, by nie schodzić z wyznaczonych ścieżek z uwagi na możliwość natrafienia na minę.

Mapa kompleksu My Son

Kompleks podzielono na grupy od A do K. Najważniejsza z nich to A. Na mapie poniżej znajdziesz najważniejsze punkty do odwiedzenia. Ile zajmuje obejście wszystkiego? 2-3 h. Wszystko zależy jak bardzo interesujesz się historią oraz czy lubisz fotografię. Na kompleksie są gdzieniegdzie ławki, gdzie można się skryć przed słońcem.

DSC01083
Gdzie nocować, aby odwiedzić My Son?

Jedną z opcji jest zatrzymanie w pobliskich wsiach. Jednak naszym zdaniem lepiej mieć swoją bazę wypadową w Hoi An lub w Da Nang. Kompleks nie jest na tyle oddalony od tych miast, żeby trzeba było zostawać w jego okolicach. Dodatkowo wiąże się z tym problem z komunikacją z Wietnamczykami – poza miejscami turystycznymi może być ciężko porozumieć się w języku angielskim. Nasze propozycje noclegów w Hoi An (pierwszy z nich to nasz i możemy go z czystym sumieniem polecić):

Film z Hoi An, w którym pokazujemy My Son



*Mała prośba – jeśli uważasz, że artykuł jest pomocny i chciałabyś/chciałbyś nam wynagrodzić pracę nad blogiem, a zamierzasz wynająć auto, kupić bilet przez aplikację czy zarezerwować nocleg to skorzystaj z linków w tym artykule (linki afiliacyjne). Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a my dostaniemy od danej strony drobną prowizję, motywującą nas do dalszego rozwijania bloga.
Dziękujemy z góry!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *