ALBANIA DURRES, ALBANIA ŚMIECI, ATRAKCJE W DURRES
||

Durres – miasto, którego nie polecamy

Podziel się artykułem z innymi

Durres


Miejsce, gdzie spędziliśmy cały tydzień i nigdzie, nigdy tak bardzo się nie męczyliśmy. Durres to miasto, którego nie polecamy. Dlaczego? Przeczytajcie wpis, a najlepiej obejrzyjcie naszą relację na naszym kanale, aby przekonać się na własne oczy, że nie jest to dobre miejsce do odpoczynku (no, chyba że lubicie spędzać czas w hotelu, to polecamy).

W naszej podróży nie planowaliśmy zajeżdżać do Durres tylko od razu mieliśmy kierować się na południe Albanii. Los chciał, że musieliśmy skrócić pobyt w tym kraju, a dodatkowo poczuliśmy, że coś dzieje się z autem – jakby traciło moc. Pierwotny plan zakładał, że zostajemy w okolicach Ksamil, a następnie jadąc przez góry, dostajemy się do Macedonii. Po sprawdzeniu liczby serpentyn na trasie postanowiliśmy odpuścić…

Informacja praktyczna: jeżeli jedziecie samochodem, a w szczególności dieslem to zatankujcie do pełna bak poza Albanią. Paliwo tutaj nie jest zbyt dobrej jakości, o czym sami się przekonaliśmy, a dodatkowo cena za litr powala na kolana, ok. 6 PLN (2020 rok). Po zatankowaniu paliwa w Macedonii, auto jakby odżyło! Aktualne ceny paliwa w Europie możecie sprawdzić tutaj.

Jak najlepiej podróżować po Albanii, jeśli nie ma się własnego środka transportu i przyleciało się samolotem? Wynająć auto przez Discover Cars lub przez Rental Cars. Można trafić na bardzo dobre oferty. My osobiście najczęściej korzystamy z tych dwóch wyszukiwarek i jesteśmy zadowoleni za każdym razem.

Dlaczego Durres?


Był to ostatni tydzień nad morzem Adriatyckim, więc stwierdziliśmy, że robimy ostatni ‘plażing, smażing’ w tym roku. Ograniczyliśmy się do połowy kraju i przyglądając się mapie padło na nieszczęsny Durres. Żałujemy, że nie przeczytaliśmy o tym miejscu ani słowa w przewodniku, ani nie sprawdziliśmy opinii w Internecie, a zawsze to robimy! Po przyjeździe, nie owijając w bawełnę, opadły nam szczęki. Wszędzie śmieci, rozpadające się budynki, odpadające tynki, pustostany, kompletny nieład. Dość szybko wróciliśmy do noclegu i zaczęliśmy czytać. To, co znaleźliśmy w przewodniku Pascala:

“Zarówno plaża miejska, jak i nieodległa plaża zwana Porto Romano […] są bardzo zanieczyszczone”.

W tym momencie opadły nam ręce.

Plaże w Durres


Trzeba przyznać, że Durres ma bardzo długie wybrzeże. Ma ono aż 68 km. Plaża jest piaszczysta, a woda nie robi wrażenia przez muliste dno. Dużym plusem dla rodzin z dziećmi jest fakt, że trzeba naprawdę sporo przejść, aby zanurzyć się choćby po pas. Jednak piasek tutaj nie zachęca do zabaw w nim – po chwili jest się po prostu czarnym. 🙂 To by było na tyle z plusów. W tym miejscu musimy podkreślić, że wspomniane 68 km posiada czyste fragmenty… ale to są tylko fragmenty, których my nie znaleźliśmy, bo ich po prostu nie szukaliśmy.

Zmuszaliśmy się do wyjścia z mieszkania, próbowaliśmy znaleźć pozytywy, ale suma summarum męczyliśmy się okrutnie. Pewnego dnia zmotywowaliśmy się, żeby pojechać bardziej na południe Durres, czyli do Golem – sporo poczytaliśmy o tym miejscu i jest ono przez wszystkich polecane (w tej okolicy). Tutaj trzeba przyznać rację, jeżeli decydujecie się na Durres to tylko do Golem.

Wracając do plaż i śmieci. Codziennie, po kilka razy jeżdżą po plaży ciężarówki-śmieciarki, które opróżniają śmietniki. Btw. nie wiemy jaki geniusz wpadł na pomysł, aby postawić kubły tuż przy linii brzegowej?! Nie jeden raz widzieliśmy, jak morze zabiera śmieci.

Z czym kojarzy nam się plaża w Durres? Miliony leżaków! Jeden przy drugim. Hałas, muzyka. I fakt zdajemy sobie sprawę z tego, że to kurort. Ale jak można tu odpocząć? To miejsce nie dla nas!

Co zobaczyć w Durres?


Niestety, ale w tym temacie nie pomożemy. Wracając samymi wspomnieniami do tego miejsca, od razu pogarsza nam się humor. Mała rada od nas: jeżeli szukacie miejsca do odpoczynku to nie wybierajcie Durres! Chyba że będziecie stacjonować w jednym z bardziej ekskluzywnych hoteli, które posiadają czyste plaże, a także baseny, które są bardzo oblegane – też byśmy wybrali sztuczny zbiornik niż morze.

Czy był ‘plażing, smażing’? Nie. Ani razu nie kąpaliśmy się, ani nie leżeliśmy na plaży. Durres nas przeraziło.

Film z Durres



*Mała prośba – jeśli uważasz, że artykuł jest pomocny i chciałabyś/chciałbyś nam wynagrodzić pracę nad blogiem, a zamierzasz wynająć auto, kupić bilet przez aplikację czy zarezerwować nocleg to skorzystaj z linków w tym artykule (linki afiliacyjne). Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a my dostaniemy od danej strony drobną prowizję, motywującą nas do dalszego rozwijania bloga.
Dziękujemy z góry!

Podobne wpisy

2 komentarze

    1. Pokazaliśmy rzeczywistość, ale widzę że Ciebie ona boli. Wolimy być ‘polaczkami’ niż hejterami, których życie opiera się jedynie na Internecie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *